Jesienne akty
Malarz nie zdążył, zwija paletę
opadłych liści już nie sczerwieni.
Chłód podszedł nocą, srebrną powłoką
zwarzył i spadły. Leżą na ziemi.
Wiatr je przerzuca, muska palcami.
Mienią się w słońcu misterne hafty,
a one tańczą, wiją w konarach
jak oszalałe. To bal ostatni.
Jutro sczernieją. Dywany zmyją
jesienne deszcze, rozkruszy słońce.
Złoto miedziana wraca w ogrody,
ale konary o liść uboższe.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-10-14 14:08:22
Ten wiersz przeczytano 1166 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Piękna jesień w Twoich wersach :)
Celino pięknie malujesz jesień
niestety u mnie zimno pochmurno deszcze i mgła -
koszmar
ale może i do mnie zapuka złota jesień
serdeczności
Malarstwo z poezją wiele ma wspólnego
pięknie lirycznie - miło przeczytać taką Poezję:-)
pozdrawiam
świetne rytmiczne takty, plastyczny opis jesieni:)
miłego Celinko:)
No pięknie :)))
podoba się - lirycznie - a nawet misternie
powiedziałabym :) serdeczności
Piękny wiersz
pozdrawiam
Dziękuję za komentarze. faktycznie ostatnia zwrotka
nie leżała, zatem zmieniłam.
Piękna impresja: ostatni taniec liści :)
Ładnie.
Pozdrawiam.
Bardzo ładny, ciepły wiersz.
Wybacz, ale czytam bez trzeciej zwrotki.
Pozdrawiam jesiennie:)
Celinko
ładnie i tak przyjemnie było
przeczytać ten wiersz.
:)
Serdecznie pozdrawiam, dziękuję!
Jak dobrze, że jesteś i piszesz.
Ten wiersz trafia wprost do moich
zmysłów i "serca".
Do zobaczenia przy kolejnym:}
Podoba się ta jesień!
Serdeczności :)