Jesienne myśli
Zaplątana w babie lato
Spijam ostatnie soki letniego słońca
Jesiennie roztargniona
Gubię myśli w złotych liściach
Rysuję palcem mapy
Wśród granatów nieba
Opływam w marzenia
Kradnę zachłannymi oczyma
Uśmiechy przypadkowych ludzi
Chowam je na dnie serca
...na potem
spaceruję brzegiem zielonego jeziora
Komentarze (4)
Po lekturze Twoich wierszy o jesieni dojdzie do tego,
iż uznam jesień za najpiękniejszą porę roku ;]
Ładnie :)
z twoimi słowami jesień nie jest taka straszna, mapy
nieba, brzeg jeziora ... aż się ciepło robi :)
ciepło, cieplej! podoba mi się:)
Dobrze jest mieć schowane usmiechy na potem, gdy
przyjdzie chwila smutku czy zwątpienia sięgamy wtedy
po nie i odrazu świat nabiera innych barw :)
Podoba mi sie lekkość z jaką piszesz :)