Jesienne owoce
Już czerwienią jesień zdobi
szare miasta – koralami
kluczem ptaków dni sposobi
chmur burzowych całunami
mrokiem nocy zatroskanych
w drżących kałuż lustra zerka
stadem liści pozłacanych
z przechodniami znów gra w berka
gdy kasztany kalendarzem
spadną w ciepłe września dnienie
zubożone sny - ołtarzem
w oka mgnieniu - weny lśnienie
wytrwać w rymów urodzaju
równonocy dojrzewaniu
jak jabłonie na rozstaju
rodzić słowa – w zasłuchaniu
Komentarze (4)
Czytałam już dziś wiersz o jesieni i ten jest
zdecydowanie lepszy. Pozdrawiam!
każde słowo w Twoim wierszu smaczne jak jesienne owoce
:-)
Piękny wiersz..wena Cię polubiła :)..Może tylko rymy
ciut mniej gramatyczne na przyszłość bym prosił :)..
M.
Podobają mi się twoje jesienne owoce,