Jesienne przemyślenia...
Za oknem jesień, szaro i mgliście,
wiatr buja drzewa, spadają liście,
złotem, purpurą pomalowane,
wirują w tańcu rozkołysane.
Słońce rozpycha się promieniami,
jak lew walczy z ciemnymi chmurami,
nadzieją się staje na smutne dni,
gdy z nieba się leją rzęsiste łzy.
Ogród zadumy pani jesieni,
w zakątku skrywa kwiat chryzantemy.
To symbol odejścia, upływu lat,
miłości do wszystkich, których nam brak...
Komentarze (3)
miłości do wszystkich, których nam brak... - ładnie
napisane. Pozdrawiam
Pieknie piszesz o jesieni jako porze roku lecz
szczegolnie wzruszyla mnie wzmianka o tych
chryzantemach i tej pamieci o tych ktorych nam jest
brak. Gratuluje super wiersza!
piękny wiersz
podoba mi się