Jesienny czar
Choć w ogrodzie naszym jeszcze
trawa, krzewy są zielone
utraciły blask w swych kwiatach
róże, bratki i piwonie
Wrzos się chwali swoją barwą
oczar pręży dumnie główki
po łodygach aksamitek
pracowite chodzą mrówki
Zasadzone ręką Ani
astry zwane marcinkami
kusząc oczy barw kolorem
zawładnęły rabatkami
Dalie ciężko chyląc kwiaty
jak na pożegnanie lata
kolorowe dzikie wino
kłączem ciasno bluszcz oplata
Coraz więcej jest ugorów
żniwa już dobiegły końca
jarmuż, burak, późny ziemniak
wyłapują resztki słońca
Chomik biega po ścierniskach
dbając w norce o zapasy
do Hiszpanii, lub Afryki
ptactwo już zamawia wczasy
Pierwszy szron już zmroził trawę
przemarznięte zrzuca liście
winogrona w resztkach słońca
dojrzewają słodkie kiście.
Grzejąc nasze stare kości
ożył kominek w pokoju
wprowadzając w rytm natury
nastrój ciszy i spokoju
Komentarze (7)
Jesień się niesie, nijak ją zatrzymać,
a już niedługo zima!
Pozdrawiam!
Bardzo ciekawie w wirszu, obrazowo i milo.:)
Pozdrawiam.
Ładna melancholia :)
ładnie czarujesz jesienną melancholią.....
pozdrawiam:-)
choć się barwa
wkoło niesie
widać że to
pani jesień...
pozdrawiam pięknie:)
Pięknie napisany wiersz.Miło było
przeczytać.Pozdrawiam.
Ładna, ciepła jesienna melancholia...