Jesienny deszcz
każdy początek co nie jest końcem
przemierzać będzie pełnię faktów
nadając nazwy bezimieniu
trwać będzie w przeznaczeniu
czy tego chcemy budząc czas
chłeptany co dzień wciąż tak samo
gubiąc początek co jest w nas
jesienią nigdy nie kochaną
tak ze mną jest za każdym razem
gdy myje szybę w swoim oknie
chcąc złapać deszcz w otwarte oczy
szkło tłukę potem cały moknę
ja kocham deszcz on kocha mnie
wzajemność nasza jest bez skazy
więc tłukę wzrokiem szklany mur
deszcz płynie po mojej twarzy
Komentarze (29)
Nie lubie deszczu, nie moge wtedy siedziec w swoim
ogrodzie...
Deszcz jest życiem, zielona trawa ukaja, cieszy wzrok,
szum fal jak kołysanka---i jak tu kropli deszczu nie
lubić?
ta rozbita szyba niepokoi
a ten szklany mur warto zbić i nawet gdy pada
uśmiechnąć się :)
Pada sobie deszczyk, trochę tu trochę tam,
oby zechciał padać kiedy kładę się spać...
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej niedzieli :)
mily - dziękuje za komentarz:) Pozdrawiam :)
Ja lubię jesień i deszcz...gdy jestem w ciepłym
mieszkanku :)
Jesień to dla wielu czas smutania i melancholii. Dla
mnie nie :)
Pozdrawiam :)
BordoBlues - i owszem, byle opady nie były ciągłe:)
Dziękuje i pozdrawiam :)
ja też lubię deszcz. i lubię taką melancholię jak w
Twoim wierszu.
pozdrawiam serdecznie :)
anula-2 - pięknie:) każdy poeta musi lubić deszcz.
Dziękuję i pozdrawiam :)
anna - Moja szyba to swego rodzaju ograniczenie,
które usiłuje przezwyciężyć. Dziękuje za komentarz:)
Pozdrawiam :)
też lubię deszcz, ale Twój (z tłuczoną szybą) napełnił
mnie smutkiem)
Obłe krople deszczu gonią się po szybie,
stukot monotonny w parapet blaszany.
rozmowa błyskawic pod nieba dachami,
chroboczą kamienie - cyklicznie i chciwie.
Pozdrawiam Mirku, kawałek burzy jaka mi się
przydarzyła 13.07. tego roku, reszta za czas jakiś.
U ciebie podobnie, każdy poeta musi lubić deszcz.
helin - dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam :)
Dobry, refleksyjny tekst. Pozdrawiam.