Jesienny deszcz
każdy początek co nie jest końcem
przemierzać będzie pełnię faktów
nadając nazwy bezimieniu
trwać będzie w przeznaczeniu
czy tego chcemy budząc czas
chłeptany co dzień wciąż tak samo
gubiąc początek co jest w nas
jesienią nigdy nie kochaną
tak ze mną jest za każdym razem
gdy myje szybę w swoim oknie
chcąc złapać deszcz w otwarte oczy
szkło tłukę potem cały moknę
ja kocham deszcz on kocha mnie
wzajemność nasza jest bez skazy
więc tłukę wzrokiem szklany mur
deszcz płynie po mojej twarzy
Komentarze (29)
To nie konfrontacja z naturą a z samym sobą. Zgrabnie,
rytmicznie, lekko poddany pod rozważanie niepewny
moment w życiu.
:)
co kto lubi ;)
deszcz jest potrzebny ale bez słońca nie da się
normalnie funkcjonować
miłej niedzieli :)
Deszcz jest zapewne symbolem realności tego świata.
Należy odrzucić mrzonki. Wirtualny świat internetu
odłożyć na bok i wchłaniać w siebie prawdziwe ŻYCIE, z
wszystkimi jego nieprzyjemnymi i przyjemnymi stronami.
Znakomite metafory jak i wiersz.
Życzę udanej niedzieli. :)
Kropla47 - dziękuję i pozdrawiam :)
Maciek.J - dziękuję za krzepiące słowa:) Pozdrawiam :)
brakuje tylko Mirku tylko pięknej ilustracji twojego
pędzla
Tez kocham deszcz...ładny wiersz;)
Dziadek Norbert - dziękuję i pozdrawiam :)
Aisza* - taka szyba jest w każdym z nas:) Dziękuję i
pozdrawiam :)
Gregcem - Dziękuję za pozytywny komentarz:) Pozdrawiam
:)
TOM.ash - zapewne Twój ogród lubi deszcz:) Dziękuję i
pozdrawiam :)
Iris$& - dziękuję za ciepłe słowa:) Pozdrawiam :)
Dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam :)
Taki mamy czas taki mamy klimat a więc deszcze są
naturalne.
Krople deszczu zdobią szybę
ładny wiersz...
Pozdrawiam niedzielnie:)