Jesienny koncert
Ten wiersz dedykuję czwórce osób. Są to: Wanda M. Grażyna N. Ewa B. oraz Bogdan W.
Złotą struną babie lato lśni
rdzawych kolorów nastały dni,
na rabatach ostatnie róże
więdną z tęsknoty za latem.
Ciepły nokturn Es-dur rozbrzmiewa
wiatr lekko kołysze drzewa,
drobna fala na stawie
srebną łuską lśni.
Wierzby nad lustrem stawu
pełne jesiennego powabu,
wiatr gałązkom zaplata warkocze
spójż miła, jakie one urocze.
Siądź miła przy mnie na ławce
patrz, wiatr puszcza liści latawce,
opodal stadko pawi
tęczą piór przechodniów bawi.
W powietrzu rozmarzenie wisi
nostalgią jesienną nastraja,
wiatr jesienny melancholik
kasztany sypie pod nogi.
Nokturn Es-dur rozbrzmiewa
tanecznie kołyszą się drzewa,
z okna parkowej kafejki
Szopenowskie płyną dźwięki.
Szlachetna melodia rozbrzmiewa
serca swym dźwiękiem rozgrzewa,
pozwólmy sercom bić silniej
ich rytmowi poddaj my się.
Na pięciolinii babiego lata
alejkami Łazienek ulata,
i pod pomnikiem Szopena
jesiennym liściem upada.
Nad Łazienkowskim parkiem
obłoki jak partytura płyną,
wiatr je cichutko układa
melodia w serca zapada.
* * *
Postscriptum do wiersza „Jesienny koncert”. Ten wiersz tak naprawdę powstał dużo wcześniej. Oto jego historia: 11 stycznia 2005 roku, osiedlowy D.K. „Zacisze” podał do wiadomości, że Biuro Promocji Miasta Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy wraz ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Integracji, ogłasza II edycję konkursu dla poetów nieprofesjonalistów, o pióro Prezydenta Warszawy. Konkurs zatytułowano „Wędrówki po mojej Warszawie – są miejsca, gdzie słychać Chopina”. Do udziału w konkursie, można było zgłaszać prace nigdzie jeszcze nie publikowane. A więc wiersz „Jesienny spacer” nie mógł być zgłoszony do konkursu, gdyż wcześniej został opublikowany na Beju. Za namową trójki osób, mojej siostry Grażyny i dwójki moich przyjaciół, Ewy B. oraz Bogdana W. rozpocząłem pracę nad nowym wierszem. Nie bez znaczenia pozostał ironiczny sceptycyzm mojej żony, dotyczący mojego pisania wierszy. Wandzi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.