Jesienny pan
w płaszczu koloru mieniących liści
podparty czerwonym parasolem
nuci deszczową piosenkę
w kieszeni ukryte kasztany
pamiątka spotkań z nieznajomą
jej włosy rudawo-orzechowe
oblicze zmienne
raz rozjaśnione słoneczne
to znów zachmurzone
w oczach melancholia
gdy razem śpiewali o miłości
stepując w rytm melodii
roześmiani rozbawieni
żegnając się w mgliste wieczory
nierozłożony parasol w pokoju
oświetla pełnia księżyca
śni
o jej ustach czerwonych
w szybę deszcz zastukał
a może to była ona?
szepnął cicho wróć...
Komentarze (14)
pięknie... bardzo romantycznie i sugestywnie, podoba
mi się :-)
Melancholia, typowo jesienna, wzruszył mnie ten
Jesienny Pan+++++
Pozdrawiam milutko :))
Taniec w deszczu. Opis wart fantazji. Lecz ten Pan to
zapewne rzeczywistość. Kasztany w kieszeni,
romantyczny wiersz :)
Jesienny pan jak z deszczowej piosenki - nie przejmuje
się deszczem:)Ciekawy motyw, tylko ten
"nierozłożony"parasol już bym sobie
darowała.Pozdrawiam
Witaj mój ulubiony kolorku:)) Już polubiłam tego
Jesiennego, te kasztany ukryte w kieszeni rozczuliły
mnie. Lubię słuchać tej piosenki, wierszyk na duuuuże
TAK!!! Pozdrowionka i więcej słonka:)
Witaj, bardzo ładny, śpiewny wodewilowy wiersz,
jesienny pan i pani jesień radość i ostatki słońca
niosą w tanecznym duecie,+ pozdrawiam
Jak z natury wzięty, stoję w twoim słownym obrazie,
mój kapelusz zmięty, płaszcz koloru zasuszonej mięty.
Parasol od lat ten sam, służy mi na co dzień, patrzę
na niego, był czarny jest koloru czerwonego.
Sięgam głęboko w kieszeń wyjmuje kartkę na niej twoje
słowo -jesień, sięgam do samego dna, a tam kasztany
dwa.
Zapamiętałem tą chwile gdy razem schylaliśmy się po
kasztany ukryte w listowiu, powiedziałaś szeptem,
zabierz z nich dwa, niech nasze szczęście trwa
Było wtedy cicho, kasztany spadały na ziemie-
słyszeliśmy ich werble, zapamiętałem że liczyliśmy ich
spadanie, kocha- nie kocha - wyszło nam -kochanie
Miło mi ,ze w swoim wierszu znowu przywołałaś, tą
piosenkę śpiewaną razem w deszczu, buzie nasz były
mokre, jeszcze dziś czuje na twarzy ich krople.
Niebieska tworzysz najpiękniejsze bukiety jesieni,
trzymasz liści wiązkę, w nich jarzębiny, ja dodaje do
nich parę frezji gałązek, bukiet pięknym się mieni.
Dziewczyno twoje słowa w wierszu są z naszego życia
wzięte, ty żegnasz w wieczory, ja w płaszczu koloru
zasuszonej mięty
Pozdrawiam - Bolesław
...ładnie:)
Jesienny pan ma w sercu płomień:)
Jesiennie o miłości z nutką melancholii.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam.
Witaj,,,Szanowna Pani Mariat,dziękuję za wskazowi tak
zrobiłam błędy niedospana noc złe samopoczucie nic
nie tłumaczy,przeczytać mogłam uważniej i dopiero
wstawić ,pozdrawiam miło++++
Pieknie przywitalas dzien Niebieska:)Twoj Jesienny
pan jest wspanialy,on nie idzie ,on tanczy wsrod
kaluz.Milego dnia kochanie+++
Skarbie - 'nie rozłożony parasol' = nierozłożony,
"rozśmiani" - raczej roześmiani, bo rozśmiać to
raczej coś taj jak rozerwać na kawałki, raczej
rozśmieszyć kogoś to można, ale rozśmiać to nie
bardzo.
I jeszcze mam uwagę do pierwszych trzech wersów -
"w płaszczu koloru mieniących liści
podparty czerwonym parasolem
idzie nucąc deszczową piosenkę"
,podparty i idzie' - jak podparty to nie może iść,
raczej stoi.
Niebieska - tylko nie mów, że się czepiam, ja po
prostu widzę tylko po swojemu. Pozdrówki.
Pięknie Niebieska Damo. Trochę nostalgia mnie ogarnęła
i straszna tęsknota za tym jesiennym panem lecz on
chyba tylko marzył nie kochał mnie wcale :(