Jesienny pejzaż
namalowany słońcem
pejzaż złotawej jesieni
ubrany w mgliste poranki
w brązy czerwienie żółcie i w beże
i w ten czuły wiatr
stający się zwolna szelestem
opadających z drzew na ziemię liści
i ta przestrzeń rozległych pól
nieuchwytna lecz bliska niezwykle
a na niej te wyraźne wstęgi brunatniejących
miedz
jak ścieżki biegnące przez życie
którymi wędrują korowody zagubionych
myśli
i dojrzałych zbóż łany złociste
nabrzmiałe ziarnem i pachnące chlebem
a na leśnej polanie
w cieniu żółknących brzóz
wrzos w zadumie kwitnie
czerwienią zawstydziła się jarzębina
i słychać ostatnią modlitwę
odchodzących w niepamięć liści
w objęciach ciszy
pod krzakiem jałowca
skryła się mała szara mysz
między grubymi pniami drzew
jasne słońce staje się tylko ich cieniem
i złapane w pjęczynę przemijania
powoli rozprasza się i niknie
na miękkim posłaniu z mchu
odpoczywa czas . . .
. . . magią chwili namalowany
niezywkły witraż w wyobraźni
korowodem pięknych słów
mozaiką barw i odcieni
gasnącym zwolna światłem
zasypiającym życiem
pejzaż złotawej jesieni
która chłodem poranków i szeptem mgły
i babiego lata srebrem
któregoś dnia przyjdzie
i już zostanie . . .
Robert Kruk, 11.12.2007r.
Komentarze (15)
Oddam głos na ten wiersz, bo pięknie nastroje maluje;
jednak... Jarzębina w sierpniu- wrzesniu; teraz
jedynie w koralach wczesniej zebrancy, ale jak
wspomniałem- i tak pięknie.
Można tak czytać i czytać bez końca... Przepięknie
piszesz!
Czytając rozpływałam się w krajobrazie, zanikałam w
tle, jak szara mysz pod krzakiem jałowca przysiadłam
:)
spojrzenie przez witraż wyobraźni i magii na jesień
Bardzo piękny wiersz wyrazy uznania
Piękny wiersz - tyle w nim kolorów i odcieni złotej
jesieni... Podoba mi się słońce złapane w pajęczynę
przemijania... Tylko... mieszkam wśród pól i wiem, że
łany zbóż kosi się latem... no, chyba, że kukurydza,
bo ta czeka do października i dłużej... :)
Słowem niczym pędzlem malujesz wspaniale...zatęskniłam
do tej jeszcze ciepłej jesieni.
pani jesień w pięknej złoto brązowej pelerynie tańczy
na wietrze pośród liści...w parku na ławce dwoje
prytulonych siedzie...
romantyczny obrazek...melancholijny
krajobraz...ujrzałem i ja....dziekuje...
Bogaty obraz jesieni jest w nim wszystko - sens,
zaduma, trwanie i przemijanie a całość w barwnej
ramie umieszczona. Wiersz wyrazisty napisany
charakterystycznym dla Ciebie stylem - a ja go po
prostu lubię. :)
W pięknym jesiennym wierszu , piękna jesień.
ciekawie i malowniczo wygląda ta jesień...
bardzo malowniczo przedstawiona jesien ze dziala na
wyobraznie i mozno ja dojrzec......milo sie czyta
"i dojrzałych zbóż łany złociste
nabrzmiałe ziarnem i pachnące chlebem"
................ wydaje mi się że te łany zbóż to nie
ta pora :) ... chyba że u Ciebie jest inaczej ...
no no moim skromnym zdaniem jest tutaj materiału na co
najmniej dwa wiersze...
Słowem udało Ci się świetnie. Ciekawe czy ktoś
podjąłby się namalować tak, jak Ty opisałeś?
Pzdr.
dech zapiera twoj jesienny pejzaż,naprawde czytalam z
zapartym tchem Robercie.