Jesienny pożar
Barwami zapłonęły
znów parki i ogrody,
wiatr hula wśród gałęzi
w rytm jesiennej pogody.
Przez park z pędzlami idzie
z paletą farb, odcieni,
jesienny malarz czasu
by w płomień go zamienić.
Winorośl na czerwono
na żółto buki, brzozy,
fioletem muśnie dęby
grabowi brąz dołoży.
Do krzaków zaś na końcu
przyłoży się artysta,
resztkami farby z pędzla
zielone listki spryska.
Deszcz na palecie farby
mu w różne tony miesza,
i coś na kształt pajęczyn
wśród gałęzi rozwiesza.
A gdy go chcecie spotkać
musicie wstać raniutko,
gdy słońce z farbą igra
odświętnie jest cichutko.
Wsłuchani w szelest liści
leżących pod stopami,
zaprosi was na spacer
by zachwycić barwami.
Komentarze (10)
ładnie pomalowany wiersz :-)
często jest jesienna plucha, czasem słońce zaświeci, a
tu cała feria barw, prawdziwy jesienny pożar...piękny
wiersz
Żal i tęsknota z tej palety barw jednak wyziera, w
powietrzu wisi świadomość, że przyroda (może coś w
nas) obumiera.
Tylko wziąć sztalugi i malować, tak plastyczny obraz
nakreślony słowami.
Tak,pieknie namalowane slowem:)Pozdrawiam.
Piękny obraz słowem malowany+++++
Pozdrawiam serdecznie:)
Taką jesień kocham.Miło było przenieść się do Twego
wiersza i znowu ja odnaleźć, bo za oknem
plucha.Pozdrawiam.
Piękna jest nasza "złota jesień" szczególnie gdy
podziwiamy obrazy nie sami.. Ładny jesienny wiersz
pisany paletą barw. Gratuluję.
:-)
Jak jesienny błędny liść,takie jest życie człowieka.
Nie wie skąd przyszedł, dokąd ma iść, i co go w życiu
czeka. Życie jak jesień... coś w nim z blasków lata, z
uśmiechów słońca przez mgły i szarugi,z złotawych
blasków wśród szarego świata, z kwiatów, co nigdy nie
kwitną raz drugi.