Jesienny promyk
Jesienny promyk
jak złoty smyczek
ostatni koncert
na liściach gra
wtóruje wietrzyk
w gałęziach drzewa
szumem cichutkim
a czasem.. łka
z tesknoty za latem
zielenią soczystą
różowym porankiem
z rosą perlistą
jesienny promyk
posłaniec złoty
przez okno do mojej
kuchni wpadł
popieścił owoce
w koszu na stole
cichutko w serce
moje się wkradł
zostaniesz ze mną
ciepły promyku
ogrzejesz smutne
deszczowe chłody
razem przetrwamy
długie wieczory
będziemy spijać
letnie miody
Komentarze (19)
ze słońcem zawsze raźniej na duszy...
w ten jesienny magiczny poranek
i ich dwoje - i po cóż wiecej
a letnie miody można spijac we dwoje
przez cały rok - nie tylko wieczorami
"razem przetrwamy
długie wieczory
będziemy spijać
letnie miody" - bardzo ładny, ciepły wiersz.
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo ładny, taki ciepły wiersz.
Życzę, żeby ten jesienny promyk, przetrwał całą zimę.
Pozdrawiam:)
Niezwykle nastrojowy wiersz - piękny. Życzę wiele tych
słonecznych promyków.
Kuchennymi drzwiami wchodzi jesień i rozsiada się przy
stole babuni:)Cudnie!!!!Pozdrawiam serdecznie+++
Bardzo ładniutki, delikatny
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo ładny wiersz ..leciutko się czyta
....pozdrawiam
Pięknie o jesieni... Fajnie się czyta, ciekawe opisy,
żywe, pełne barw... Podoba mi się!
Lekki obrazowy wiersz. Bardzo ładny.
na pewno zostanie jak tak ładnie prosisz:)
pozdrawiam :)
Promykowi jesiennemu też lata żal, czuć już w nim
tęskną dal.
cieplutki klimacik:)
Jesień już idzie w goście,
a tu ciepło i radośnie!
Pozdrawiam!
O, jak pięknie!
Zazdroszczę, bo u mnie
niebo spowite chmurami.
Gdy promyczek się pojawi
w moim domu, kuchni
poczęstuję go miodzikiem
ze słoiczka babuni:)))))
Pozdrawiam:) miłego dnia:)