Jesienny spacer w Nałęczowie
Z cyklu:"Nie wyssane z palca"
Drzewa jak purpura baldachimu
Topią w stawie jesienny blask
Pałac Małachowskich w rozmazanym
kształcie
Odbija obraz siłą drobnych fal.
Na tafli ciemnej szklistej wody
Łabędż skrzydłami mierzy dal
Szacuje w głębi okiem ostrym
Dla kogo zdrowie, może raj?
W alejkach kruche jak badyle
Splątane ręce wokół ciał
I twarzy grymas jakby miły
Tu jest im świeżej, ciężar spadł.
Jest i poetka jak wyrocznia
Co zapisuje od wielu lat
Odczucia swoje do tego kąta
Gdzie na ławeczce sam wieszcz siadł.
W strofy utyka co mówią drzewa
Co widział księżyc jak śpiewa ptak
I to co serce jej podpowiada
Gdy pachną kwiaty nastraja park.
Kto stracił głowę ocalił zdrowie
Kto jaki masaż na ciele miał
Pani Czesława o Nałęczowie
Gotowa pisać jeszcze sto lat.
Komentarze (14)
Pięknie i ciepło przedstawiłaś Nałęczów.
Nigdy tam nie byłam, Ty bardzo zachęciłaś do odwiedzin
tego pięknego miejsca swoim wierszem.
Pozdrawiam:)
Ileż to taki spacer w Nałęczowie może dostarczyć
refleksji i myśli...:)+
W Nałęczowie byłam z wycieczką, krótko, więc Twój
wiersz doceniam w 100%. Świetny opis, wzruszyłam się,
dziękuję.
Miłych snów życzę:)
Nigdy nie byłam w Nałęczowie,a mam wrażenie jakbym
znała go od lat:)Piękny wiersz+++
Pięknie zachęcasz i kusisz, wypadałoby skorzystać i
odwiedzić to urocze miejsce...Pozdrawiam serdecznie...
Wiersz wyjątkowo obrazowy, wciąga czytelnika.
Przeczytałam dwa razy bo tak mi się spodobał :)
dziękuję za wycieczkę do Nałęczowa! Pozdrawiam!
I zachęciłaś by odwiedzić. Może się skuszę. Nie znam
tego zakątka Polski. Pozdrawiam.
W Nałęczowie byłam tylko z wycieczką, jest pięknie,
twój piękny wiersz pozwolił mi tam wrócić
wspomnieniami. Cieplutko pozdrawiam
Piękno Nałęczowa poznałem już kilka razy, romantyczna
Lipowa Aleja, Góra Jabłuszko z kapliczką, drewniana
Kaplica Karola Boromeusza, Kawiarnia Ewelina dom Prusa
czy chatka Żeromskiego, Niesamowity park Stare
Łazienki, Palmiarnia, Książę Józef i niesamowity Pałac
Małachowskich znam te miejsca. Na wyspie miłości ktoś
ukradł Amorka. karmiłem łabędzie i kaczki. Zdjęcia na
rowerze obok Atrium. A panią Czesławę Dąbrowska znam
osobiście. Widziałem te miejsca o których piszę i
miałem spotkanie z panią Czesławą w grudniu ubiegłego
roku
Witaj - chociaz nie bylem jeszcze w Naleczowie to
jednak duzo o nim slyszalem od sp. mojej tesciowej,
jej opowiadania byly podobne i ciekawe jak w Twoim
ladnym wierszu. Pozdrawiam
bardzo miły wiersz:)
cudnie to opisałaś ten spacer i ten park :)
pozdrawiam:)
jak to każdy inaczej postrzega to samo zjawisko, jutro
wpiszę swój wiersz o Nałęczowie, ładny wiersz a
Nałeczów też można pokochać pozdrawiam,
A jeszcze jedno proszę poprawić literówkę "pisać"
masz ś
:-) aż się uśmiechnęłam :-) pewnie każdy park ma swoją
Poetkę :-)