Jesienny starszy pan
obok mego domu starszy pan przechodził
miał na sobie zmięty wyblakły prochowiec
spoglądając ciepło wzrokiem swym uwodził
gotowa już byłam nawet za nim pobiec
wyraz ciepłych oczu jakby mnie poraził
blask bił od nich jasny choć oczy
niemłode
(nawet okulary które na nos wsadził
nie były potrzebne)... dla mnie były
młode
ten uroczy człowiek jak symbol jesieni
miał w sobie coś z września i coś z
listopada
przygaszoną duszę staruszek odmienił
i nowego sensu memu życiu nadał
Gliwice 25.11.2006 r.
Komentarze (49)
Grzegorzu, Anno - serdeczne dzięki. Miłego wtorku :)
B.G
zrobił wrażenie! (musiał być wyjątkowy, skoro powstał
o nim wiesz)
Ładnie, ciepło, tylko może trochę za dużo "mnie, mą
memu", warto spróbować pozbyć się, wiersz by zyskał :)
Ona tak przychodzi, przez oczy do serca,
nie wyjmiesz Bereniko już tego z osierdzia.
Pozdrawiam i życzę pełnej finalizacji.