Jesienny żarcik
Południowy silny wiatr,
Jeszcze ciepły, choć jesienny
Nabrał pędu lecąc z Tatr,
Porywisty jest i zmienny.
Wpadłszy na miasta ulice,
Wzniecił kurz, postrącał liście,
Pozadzierał pannom spódnice,
Wydmuchał je osobiście.
Figlarz z niego jest nad wyraz,
Seks dla niego to margines,
Piachem w oczy, zrobić uraz,
To dopiero jest interes.
Mimo szkód jakie wyczynia
Lubimy ten ciepły wietrzyk,
Bo przed zimą przypomina
Letnich przygód ostry pieprzyk.
Aby do lata.
Komentarze (7)
Zamysł był świetny...wykonanie "ciut" mniej ;)
A Pan byle o jednym :) Cóż,życie. ;]
To jest wiersz, z grupy tych, które lubię najbardziej.
Zabawny, z nutką pieprzu:) Wiersz, który potwierdza,
że wszystko może zostać skojarzone z wszystkim innym:)
Przezabawnie i z dużym humorem opisany wiersz o
szarych jesiennych dniach, które wlasnie nadeszły.
Bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam.
przyjemny pieprzny żarcik. Psuje go nieco trzecia
strofa i zgrzyt rytmiczny na początku czwartej.
Mógłbyś nad tym popracować w wolnej chwili. Jeśli
takiej nie masz, to mam propozycje:
fircyk z niego figle kocha***
seksem wieje przez margines***
piachem sypnie ci po oczach***
i ucieknie dróżką w trzcinie***
a w czwartej proponuje zimnic pierwszy wers na:
„mimo szkód co nam uczynił”, choć nie ma
wyraźnego rymu z trzecim wersem(on wcale nie jest
konieczny), rytmika poprawia się, moim zdaniem.
Figlarny wietrzyk :) w zartobliwie napisanym wierszu,
mam zastrzezenia do rytmu ,to do dopracowania, poza
tym ok:)
o proszę:) faceci to wszystko skojarzą z seksem nawet
wiatr:P ładnie:)