Jesień(wersja druga)
Idzie jesień drzewa kwitną
na czerwono i błękitno.
Przez gałęzie,nagie drzewa
trochę słońca, trochę cienia.
Ciężki owoc jarzębiny
spada między krzak jeżyny.
Złoty liść dębów starych
tworzy w lesie mgłę i mary.
Zbrązowiały warkocz wierzby
tchnie nad stawem oddech świeży.
Świerki, sosny wciąż zielone
stoją w osik ciasnym gronie.
Nagle z nieba leci grom.
Burza idzie, zapadł zmrok.
Gorzkie krople deszczu z nieba.
Moczą liście, w lesie drzewa.
Kiedy skończy się ten deszcz.Wróble znowu
wznowią śpiew.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.