Jesień,zima wiosna, lato i znów
Jesień
Dziś po letnich skwarnych dniach minionych
Wystarczy mi letnich plonów zaledwie nie
wiele
Mam czerwienią malowane niebo nad sobą
I to cudowne urodziwe piękno – złotą
zieleń
Z tegorocznej mąki, skiba chleba na
stole
Ciepłe słowa najbliższych w niedoli
Babie lato w mych srebrnych włosach
Wszystko zlotem się w oczach mieni .
Wychodzę w jesienną słoneczną pogodę
Idę pod ramie z radością w jej niewolę
Idzie samoistnie drogą, sroga zima
wiem,że nikt jej nie powstrzyma
Zimo!
Pragnę jeszcze patrzeć w jesienią co
najmniej z godzinę
za to, że jest cudowna, za to jej nie
winię
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.com
Jutro przyjdę zimą w kożuch ubrany
Komentarze (4)
Ja też nie mogę się doczekać:-)
Miłeggo:-)
Była zima, mróz kruszył dzwoniący śnieg, powiedziałem
, ze to nie ja napisałem, ale widzę tam siebie
Bolesławie - zima tańczy u mnie wokoło - mrozem
zmroziła - śniegi niebawem pokryją Ziemię - a ja już
czekam na wiosenkę
pozdrawiam
A ja już czekam pierwszego wiewu wiosny. Bardzo ładny
optymistyczny wiersz☺