A jesli..
A jesli ... zamkne drzwi na klucz i nie
wpuszcze milosci wiecej..
To co stanie sie z tym plomieniem?
zgasnie...
Ugasza pozar smutki dnia..
Zaleje sie lzami kolejny raz swiat..
A jesli... otworze oczy z nadzieja ze cie
nie zobacze..
CZy usmiech rozjasni moja dusze..otulona
wianuszkiem zlych wspomnien..
nie sadze..
A jesli... niemy krzyk rozniesie sie w
twoim sercu...i zrozumiesz ten bol ktory
odebral mi apetyt na zycie... co
zrobie...???
a jesli wrocisz...???
nie nie Ty juz nie istaniejesz..
Komentarze (1)
Sądzę, że dużo żalu w Twoim wierszu, ale także i bólu.
Jest zwyczajny, a zarazem taki głęboki...