Jeśli nie boisz się nocy
Chciałbym Cie spotkać
w jednym z tych parków
w Twych słowach usłyszeć
śpiew kanarków
w Twych włosac ujrzeć
falujące drzewa
w Twych oczach dojrzeć
kawałek nieba
spaceruje dalej
czas ma światło zielone
nie jestem pewien
czy we właściwą stronę
na szybko w pośpiechu
jak zwykle wybrałem
a przed zastanowić
się zapomniałem
miłość nie myśli
więc na nic dylematy
kto ubogi w wyliczenia
ten w gesty bogaty
już prawie zmrok
tylko błyszczą latarnie
może na którejś z ławek
Ty czekasz na mnie
jeśli nie boisz się nocy
bo trochę już ciemno
możesz resztę życia
spędzić tak ze mną
Kraków 2008 plac Obozów Zagłady (live)
Komentarze (1)
Wiersz jednym ciągiem wersów jakby bez tchu
wypowiedział bo bardzo duża tęsknota Treść
uśmiechnięta zaprasza do wspólnego życia Ładny wiersz
ciepły bo nadzieja zawitała