Jeśli zapragniesz
Jeśli zapragniesz to kochana,
Uchylę tobie skrawek nieba.
Otworzę drzwi z samego rana,
Przyniosę też świeżego chleba.
Nazbieram kwiaty dnia rozkwitem,
Źródlanej wody dam kropelkę.
Chcę byś wiedziała, że z zachwytem,
Usunę w cień kłopoty wszelkie.
Tylko życzenie powiedz krótkie,
Takie malutkie w swej istocie.
Nie chcę twe życie dławić smutkiem,
Pragnę je ujrzeć w samym złocie.
Ustroić w barwy kolorowe,
Radości dodać do palety.
I później, jako już wzorcowe,
Do stóp położyć swej kobiety.
Ty jesteś tego potwierdzeniem,
Wyjawiam więcej niż potrzeba.
Powiedz a jednym swym skinieniem,
Uchylę tobie skrawek nieba.
Komentarze (6)
pięknie z oddaniem
pozdrawiam
:) ladny.
No proszę...do czego zdolny jest zakochany
mężczyzna;)))))))))))))))
tak trzymać;))
czyta się1;)))Uśmiechy;))m
Pięknie...
a jeśli powie
jednym słowem
pragnę...
to co wymyślisz
w sercu głowie
i kto się o tym dowie
och cudny wiersz.
Tylko nie wiem dlaczego mnie drażni interpunkcja, przy
dużych literach zaczynających każdy wers.
pięknie o miłosci-bardzo ładny wiersz
Szczesliwa ta pani do ktorej slowa te
skierowane:)Pozdrawiam cieplutko:)