Jeśli zechcesz...
jeśli zechcesz...słowem drżenia, rosą
pytań...przyjdę w snach zdumionych...
deszczem słońca...rozwianym szelestem
ramion...
koralowym pożegnaniem płynącego
dotyku...
spojrzeniem zagubionych dłoni...
płatkami niespokojnej melodii majowego
wieczoru...ustami bzów...
tam, gdzie woal oddechu otuli krople
szczęścia...
jeśli czekasz...tak na prawdę...
wciąż w to wierzę...
lecz czy warto...powiedz proszę...jeszcze
teraz...
i nie pozwól by mgła czasu zabrała wszystko
to co wciąż jest przed nami...
to, co ciągle ufa Tobie...gdy wilgotne
gwiazdy przytulają okruchy serca...
zabierz je nim zgasną...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.