Jest mi zimno
historię swoją sam napiszę
żywymi słowami
w pięściach zamknę ból
ziarno prawdy niezasiane
zejdę wtedy schodami
po stopniach moich czynów
wstydząc się że przez tyle lat
nic dobrego nie zrobiłem
kiedy się odwrócę
nie zobaczę uśmiechniętej twarzy
kto mi wybaczy
kto ukarze
boli mnie to że w trzeci dzień lata
jest mi zimno
przepraszam
za wszystko martwymi słowami
teraz w ziemi zasadzę prawdę
Komentarze (7)
Sądzę, że jest to bardzo osobisty wiersz z mocnym
postanowieniem.
Czy posadzona prawda rozkwitła i zaowocowała?
wiersz emocjonalny spontaniczny wyrzuca słowa
rezygnacja i cierpienie To udręka samotna wiersz
wymowny w każdym słowie
Myślę , że każde słowo ma tu swoje miejsce
widziane Twoimi oczami.
Oczy innych widzą to po swojemu ale czy to znaczy, że
.......
Przydałoby się trochę przyciąć tu i ówdzie – np.
„tylko” jest zbędne, potem „wtedy
schodami w dół” (skoro „zejdę”, to
wiadomo, że nie w górę)… Poza tym „ziarno
prawdy” ciut przestarzałe. A można by zwyczajnie
– „prawdę”. Ale oczywiście o
zmianach decyduje tylko i wyłącznie Autor. Pozdrawiam
:)
Kolejny,ładny,przemawiający do nas wiersz na
Beju.Cieszy mnie ten trend.Dziękuję autorowi.
Podoba mi się...
łał. pozdrawiam.