Jest mnie za mało.
Zapładniając moment,
czekając chwilę na smycz.
Długi skórzany powróz.
Gdzie pan, a gdzie pies?
JEST
Wykorzystując lubieżnie sekundę,
zerkam na zegarek.
Czas spływa mi po brodzie.
Obroża pasuje?
MNIE
Palec , po palcu,
ręka w rękę na bal idę z godziną.
Rozbieram wzrokiem jutro.
Obroża zmysłów wbija się?
ZA MAŁO
autor
niepoprawnygrafoman7
Dodano: 2010-03-02 02:10:05
Ten wiersz przeczytano 677 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Każda z Was posiada taką smycz, dla jednej jest nią
miłość, dla drugiej praca, w mojej wizji przedstawiam
czas jako zboczeńca, który nas ogranicza, a przy czym
ja się gubię. Rozglądnijcie się w około, czy osoby,
które tak szybko biegną nie są sobie OBOJĘTNE?
Ale z Ciebie sadysta , sam siebie tak słowem katować ,
skoro klimat obojętny to krzywdy chyba sobie nie
zrobisz :)
Przeczytałam na dzień dobry. Ciekawa wizja...mnie nie
kręci
Sado maso wierszyk? Ta obroża to chyba kolczatka jest,
proponuje poluzować dziurki, inaczej grozi
przyduszeniem( choć podobnież to ma sens). Klimat
pbojętny, więc czemu mnie rozśmieszył?