Jest, a potem znika...
Z bańki mydlanej
kolorowy tworzyłam świat
co chwilę sprawdzając
magnetyzm widowiska
przestrzeń ma ograniczoną
i nie pozwala rozwinąć
skrzydeł wyobraźni
bo krótkie jej życie
czasem jest określone
moje marzenia
prysły przy pierwszej
nadarzającej się okazji
po słowach
które zabiły dalszy ciąg
nie zburzę już
twojego nowo powstającego życia
c'est la vie
nie po to jest zapomnienie
by powracało
a moja prawda
nie zostanie powiedziana
schowała się na dnie szuflady
w pisanych wyrazach
zamkniętych w kartce w kratkę
i pozostanie tam sama sobie.
Komentarze (2)
..,,nie po to jest zapomnienie, by powracało"...wiersz
dojrzały, na poziomie.
dwa słowa: daje plusa...