Jest taka postać
Chyba się nigdy nie doczekam,
Tak coś podskórnie prawdę czuję.
Że coś mnie zbliży do człowieka,
Który namiętnie wszystko psuje.
Tylko pomyśli, myśl wnet ginie,
Nawet do wierzchu nie wypłynie.
Może gdzieś w mózgu są przegrody,
Co bronią myśli czynić szkody.
Słowo chce tworzyć, ono tonie,
Język wskazuje gdzie ma koniec.
I na nic zda się krzyk natury,
W głowie zostaną przyszłe bzdury.
Jak mam zawierzyć, czas ucieka,
A życie strasznie się kotłuje.
Że coś mnie zbliży do człowieka,
Choć on namiętnie wszystko psuje.
Jest taka postać, on nas widzi,
Z naszych poglądów ciągle szydzi.
A sam ma pełne strachu gacie,
Najgorsze, że to jest przyjaciel.
Komentarze (5)
Życiowe ciekawe.
Tadeuszu, z Twoim talentem już dużo osiągnąłeś.
Bardzo mi się Twój wiersz podoba.
Nie ma nic gorszego, niż fałszywy przyjaciel.
Będzie truł skrycie przyjaźń, która po nieuniknionej
demaskacji jego oblicza rozleci się.
Pozdrawiam serdecznie. :)
Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało
naraz.:-)Masz talent
tyle dobrych wierszy wychodzi z Twojej ręki.
Pozdrawiam
widocznie nie prawdziwy, owca w czarnej----sam pewno
wiesz!
Dobre. Wiele liczymy w życiu na człowieka przyjaciela.
Potrzebny nam, ale najbardziej może tez dokuczyć i to
ten najbliższy, często nawet ukochany. Pozdrawiam
serdecznie.