Jestem
Jestem stratosferusem
Kłębkiem nerwów
Chmurą elektronów
Burzą bez...
Jestem pyłem z niczego
Leżącym na półce
A Ty ze ściereczką
Ścierasz mnie tak dokładnie
Ze swojego życia
Bym nie mógł patrzeć
Jak tańczysz, biegasz nago
Wyrzucasz do kosza
Jak przestarzałe marzenia
A potem śmietnisko
Leżę przywalony tą stertą
I czekam na ogień
Który ma wkrótce przyjść
I po – tem już nic
Już koniec
Bo czy taki śmieć
Zasługuje na łaskę
I życie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.