JESTEM
Jestem dzieckiem co w kącie samotnie
łka
Bo tak wielu wokół, tak niewiele w
nas
Jestem grzechem i odkupieniem
Troską, tamtego człowieka cieniem
Jestem śmierci posłannikiem
W szarówce półmroku robotnikiem
Jestem łzą w oku skrzywdzonego
I cierpkością języka człowieka
udręczonego
Jestem śmieciem i życiowym rekinem
Jestem żebrakiem i kobietą z
harlekinem
Jestem sumieniem.
Jestem płaczem cichym bo nie na
pokaz
Różą za krótką i przekwitłą od niego
dla niej
Jestem błotem w które każdy proch się
obróci
Nagietkami które mróz listopadowy
zasmucił
Jestem czasem co stanął w najgorszym
momencie
Szwem krzywym co całość szpeci.
Jestem rzeczywistością
Jestem pragnieniem szczerym
Słowem na końcu języka którego nikt
nie widział
Jestem samotnym wieczorem
Jestem marzeniem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.