Jestem...
Już jestem na szczycie
Szczycie dobra, miłości
Jestem tutaj, widzicie
W pełnym porządku, gotowości
Poszukuje wciąż głębi
Sensu życia, szczerości
W sercu ciągle coś gnębi
Ściska nić nieświadomości
Przez niepotrzebne czyny
Chwile człowieka niegodne
Tylko z własnej winy
Popełniałem co niedobre
Lecz teraz na wyżynie
Na wzniesieniu bezradności
Ten czas który przeminie
Ukarze cień wieczności
autor
inny_niz_wszyscy
Dodano: 2006-09-23 21:44:28
Ten wiersz przeczytano 456 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.