[jestem bezpłodna jak pustynia]
jestem bezpłodna jak pustynia
nie wydająca z siebie życia
jak przykry zakaz, co nie zmienia -
ludzi wycia
bez moich wierszy obumieram
ręce zgubiłam jak Wenus z Milo
z płuc jeszcze błędny krzyk wydzieram -
mijaj chwilo!
ostatniej próżna rozkoszy
fałszywa jak krzywy głos w chórze
i potępiona jak grzechy nocy -
lecące ku górze
takiej jak ja żaden Bóg nie słucha
bo brzydkie prośby ślę do nieba
a miłość boska jest głucha -
Boga nie ma
Komentarze (1)
Oj dziecino nie zgadzam się z poglądem, że Boga nie
ma...;P Nie mniej jednak wiersz świetny;) życze
dalszej weny i pozdrowienia;P buziak mroku:*