JESTEM EWĄ ...
... i jeśli to był tylko sen , to wspaniały...
Ja jestem Ewą ... ,
a Ty mym jabłuszkiem ... .
Z żebra Adama powstałam ,
i Ciebie w blasku słońca ujrzałam .
Twoje cudne źrenice ,
jak malowane tęczą okiennice .
Twój uśmiech zniewalający ,uroczy
i te niebiańskie błękitne oczy .
Usta najsłodsze na świecie ,
jak na łące polne kwiecie .
Pocałunkami mnie obdarowałeś ,
kwieciem słodkim zasypałeś .
Dłonie splecione ,
ciała rozpalone .
Usta zwilżone ,
pragnienia szalone .
Z Raju wypędzona ,
Twej słodyczy spragniona .
Skosztować Ciebie chciałam ,
diabłu duszę zaprzedałam .
Nektar Twój upojny ,
umysł mój frywolny .
Z lekka kołysze moje biodra ,
natura Twa szczodra .
Wciąż niepokorna ,
miłość ta niesforna .
Ugryźć tylko chciałam ,
lecz bez pamięci się w Tobie zakochałam ...
...z podziękowaniem za wszystko co mi dałeś Skarbeńku...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.