jestem jak morze
jestem jak ciche szumiące morze
która pokonuje swoje słabości
jak potężna fala którą
trzeba ja pokonać
z uśmiechem idę przed siebie
nie zwracając na innych
lecz gdy smutam
tańczę z uśmiechem
i ciesze sie dniem
czy to życie nie mogłoby być prostsze
życie czasem nas zaskakuje kiedy się mniej
na to spodziewamy
czy będzie tak zawsze samotnie ponuro bez
przyjaciół
kochaj życie poznawaj ludzi
i idz przed siebie z uśmiechem na twarzy
może lepiej idź z uśmiech niż zamartwiając
sięktore nie masz wpływu bo wiesz ze życie
może się odmienić szczęśliwe jak słonce
które rozgrzewa nas na plaży
wierz w miłość a los się do ciebie
uśmiechnie uśmiechaj się
nie znasz godziny dnia kiedy się zakochasz
ze wzajemnością
Komentarze (4)
Chciałbym by ta nieznana godzina nadeszła, by pojawiło
się uczuć odwzajemnienie.
Podoba mi się pozytywne przesłanie wiersz i za to plus
na zachętę, jednakże Tadeusz ma rację,
wiersz ma sporo błędów stylistycznych, warto nad nim
popracować i go poprawić.
Pozdrawiam Cię serdecznie i przepraszam za szczerość.
Kasiu
Nie możesz tak pisać o ile
chcesz aby czytano Twoje wiersze.
Spójrz ponownie na tekst i próbuj
go poprawić od początku do
końca choćby tak;
jestem jak ciche szumiące morze
zwalczam swoje słabości
niczym potężne fale
które trzeba pokonać
z nadzieją idę przed siebie
i nawet kiedy jestem smutna
z uśmiechem witam każdy dzień...
Ten wiersz albo pisz dalej
w poprawionej wersji, albo
zakończ krótką puentą.
Pozdrawiam:}
czwarty wers bez "ja".
Najważniejszy w życiu jest optymizm i uśmiech