Jestem ojcem
Jestem ojcem,
Więc mam prawo.
Cieszyć się,
Ojcowska sławą.
Do przesady gnąc,
Tendencję.
Może starczą już,
Demencję.
Lecz nie zwolni mnie,
To wcale.
By się pławić,
W takiej chwale.
Jestem ojcem,
Więc chcę śpieszyć.
Mówić, że to,
Święto cieszy.
Może rozum mi,
Szwankujęe.
Ale miłość,
Dzieci czuję.
I nie zwolni,
Mnie nic wcale.
By się cieszyć,
Szczęściem dalej.
A szczególnie,
Gdy w dniu takim.
Stanę się,
Malutki taki…
Tak jak kiedyś,
One były.
Jak dzieciństwem,
Się cieszyły.
Przyjdą teraz,
Może z kwiatem.
Uszczęśliwić,
Mnie, ich tatę.
Komentarze (9)
Tak masz prawo;)pozdrawiam cieplutko;)
Bardzo sympatyczny wiersz, pozdrawiam :)
Za Krzemanką :)
Ojcem być, dzieci dobrze wychować
o ich udanym życiu marzyć, śnić,
nieco później wnuczętami się rozkoszować...
Fajny, świąteczny wiersz.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Masz prawo:-)
Pozdrawiam:-)
Wiersz w dobrym nastroju. Myślę, że ojcowie mogą się z
nim utożsamić:)
Pozdrawiam.
Marek
Też jestem ojcem. Mam wspaniałego syna. Niestety,
widzę, że w tym, iż on jest porządnym i dobrym
człowiekiem bardzo mało jest mojej zasługi. To nie ja
go wychowałem, a raczej wychował on się pomimo moich
niekonsekwentnych działań pedagogicznych. Nie mam z
czego być dumny...
A na Dzień Ojca dostałem od niego 5 par skarpetek.
to taki wiersz choćby z drugiej strony- co czuje
ojciec w dniu swojego święta.
Życzę odwiedzin z kwiatami i miłej soboty:) Wkradł się
zbędny ogonek do
"Szwankuje"