Jestem pieśnią nadziei
Pieśń robzmrzmiewa,pieśń krzyczy swym
językiem,pieśnią żyję i pieśń to ja,
jestem nadzieją i wiarą,na miękkich jeszcze
nogach pragnę zdobyć świat.
Wyprostowany i gotowy,by unieść serce,by
położyć kres bezwolności losu,
gotowy,byś spojrzała mi w oczy,gotowy,by
pokochać.
Szukam blasku,nie ogladam się na mrok
pozostawiony gdzieś,za sobą,
pytam nieba,czy tym razem zdobędę
Anioła.
Chcę z nim,chcę z Tobą ukochana,choć
jeszcze o nie znanej twarzy,
położyć się w miodu lepkości,oczyszczać z
słodyczy łapczywie ciało.
Chcę z Tobą odkryć nowe łąki,chcę ugiąć
drzewa do ziemi nieprzebraną potęgą
pragnienia,
chcę zalać ulice i ludzkie
spojrzenia,opowieścią o nowym
życia,przewielkim znaczeniu.
Chcę nośić cię na rękach,rysować z Tobą
kolorowe pokłady przyszłości,
co czekają na nas,już niecierpliwe,chcą
okryć nas miłością.
Jestem tu,trwam w palecie barw,dotknij i
weż,
dla Ciebie ukochana,jeśli tylko chcesz.
Między ulicami,między zwykłością
przemijania,w tym ciasnym pokoiku,
w każdym miejscu,gdy ze spuszczoną jeszcze
głową cichutko przemykam.
Jestem dywanem Twej tęsknoty,kielichem,co
czeka na wino rozkoszy,
flakonem na bukiet Twego serca,czystą kartą
pożądającą koloru.
Kocham nadzieję i wiarę,że się stanie,
że pokocham duszę chętną i miękkie,boskie
ciało.
To moje zaproszenie,dla słońca,dla
nieba,dla imienia,a ono brzmieć może
jakkolwiek,
razem stworzymy swoja historię.
Może mijamy się na ulicy,może właśnie
siedzimy obok siebie,
a może jurto kochać się będziemy w
zadowolonej ciepłem pościeli.
To ja,miłości nieposkromiony syn,
puchar wszystkiego,czego tak brakuje mi.
Więc zalej mnie rozkwitem,zaskocz
pocałunkiem łaknienia,
To ja.Jestem tu.Dla Ciebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.