Jestem realistą
gdybym odszedł
z tego świata
czy moja żona
ma wylewać łzy
i ślęczeć
nad mym grobem
po co ma się użalać
gdy wiosną przyroda
do życia się budzi
a rankiem
pachnie kawa
może
wyjść też do ludzi
by nigdy nie odczuła
że jest sama
do kogoś
się przytulić
moja śmierć
jej życia
nie kończy
drzwi się zamykają
i otwierają
tu jest tylko chwila
naszego bycia
Autor Waldi
autor
waldi1
Dodano: 2019-11-13 00:00:25
Ten wiersz przeczytano 921 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Najważniejsze być tego świadomym.
waldi masz dobre intencje ale to się tak nie da wiem
to sama po sobie :)
pozdrawiam
Dobry wiersz z przesłaniem na zapas...,jednak trudno
zamknąć emocje w sobie,kiedy przeżywamy razem jakiś
szmat życia-żałoba ma swój czas...miłej soboty*
Nie zaskoczyłeś, bo też jestem realistką i proszę by
tylko bez paniki.
Jakby co, ona pewnie sama będzie czuła i wiedziała ile
potrzebuje czasu na łzy i żałobę, a kiedy, jeżeli w
ogóle, będzie gotowa na ewentualną nową miłość,
ale takie zezwolenie ma w sobie jakiś urok
Ja tam uważam, że jesteś romantykiem, choć tu
rzeczywiście tak mało romantycznie i trochę smutnawo.
Najlepsze wyście to byłoby tak razem..., ale wiadomo,
że to mało prawdopodobne ;)
Pozdrawiam Waldi Ciebie i Twoją Jadzię :)
Ciekawe myśli ten listopad niesie... Trochę smutnawe.
Pozdrawiam:)
Na przykład do przystojnego studenta w parku ;)
Pozdrawiam Waldi :)
Realista do potęgi :) ale też kochający mąż, który
pragnie by jego żona była szczęśliwa nawet gdy jego
zabraknie...
Wzruszające jest dla mnie taka troska.
Pozdrawiam serdecznie Waldi :)
Dobre podejście. :)
to jak hamletowskie "być, albo nie być..."
a prawda jest taka, że w chwili największej tragedii
dla naszego serca, rozum nie potrafi scenariusza
nakreślić.....
Pozdrawiam Waldku :)
Wciągające życiowe rozważania skłaniające czytelnika
do refleksji nad istota życia i jego przemijaniem.
Pozdrawiam.
Marek
Ano tak...
Pozdrawiam .)
Piękna refleksja, ale to wcale nie takie proste
radośnie korzystać z życia gdy ukochana osoba w grobie
spoczywa...
Pozdrawiam
Witaj Waldi, też tak uważam, że "moja śmierć jej życia
nie kończy"... Pozdrawiam Ciebie i Jadzię