Jestem zmęczony.
Uderzyłem pięścią w ścianę,
Chciałem się przebić do innych ludzi.
Liczyłem na to, że ukruszę ścianę,
Po chwili wyszedłem stamtąd.
Na ulicy czekałem by kogoś uderzyć,
Mocno na tyle by oddał,
Należało mi się, wiesz?
Jestem zmęczony,
Daj mi więc odpocząć i odpowiedz
Na jedno pytanie...
Gdybym powiedział Ci dobranoc,
A w kilka chwil potem popełnił
samobójstwo,
Co byś zrobiła?
Komentarze (5)
Przegrywamy wtedy kiedy się poddajemy...zawsze trzeba
mieć wiarę...a skoro ktoś Cię zostawił...może po
prostu nie był Ciebie wart?
Od dawna czytam Twoje wiersze....naprawdę fascynują
mnie...swoją prawdziwością. Można dokładnie sobie
wyobrazić co czujesz i co chcesz przekazać...są
naprawdę...oryginalne
gratuluję
Powiedziałabym,że się poddałeś... 'Dowodem odwagi jest
żyć, a nie umierać'....
wiersz przepełniony nie tyle złością co żalem, żalem
za serce złamane. Przykre to ale takie niestety jest
nasze szare życie. Optymizmu więcej życzę :)
Przewrotny.
Niespodziewałam się takiej puenty.
Lubię nieprzewidywalnych poetów, chętnie przeczytam
więcej Twoich prac.