Jestes mą ciagla nadzieja...
Z szuflady,kolejna odslona...
Zagarniam swa dlonia sny Twe nieujarzmione
w mysli zawilosciach
Maluje Twe szczescie cieplem swego
ciala...
Czy raczysz mila mym natchnieniem pozostac
?
A moze bedziesz mi odmawiala ?
Raczysz- wiec zostan i daj upust
slowa...
Niczym wodospad sie one poleja
Ty jestes szczescia mego ostoja...
I moja ciagla nadzieja...
autor
morfeusz00
Dodano: 2007-02-01 13:10:35
Ten wiersz przeczytano 549 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.