Jesteś tutaj?
Czy jesteśmy razem?
Czy jeszcze kochasz?
Wacham się czasem
Czy nadal warto jest próbować
Niczym przecież nie zastąpisz mi
bliskości
Nie zastąpisz dotyku
Nie będę w pełni gotowości
Do nagłej dawki zastrzyku
Wciąż uważać muszę na rodzinę
Coraz gorzej ze mną będzie
Z godziny na godzinę
A Ty powtarzasz, że zawsze ze mną
będziesz
Ale jak skoro Ty nie staniesz tu koło
mnie
Słowem o tym nie wspomnę
Że mógłbyś to zrobić
Że mógłbyś podejśc i przytulić
Bez problemów
Bez wachania
Precedensów
Nie bał byś się obok stania
Czy unikniesz ciężkiej żelazowej dłoni
Jeśli ze mną być zechcesz
Wtedy znikniesz w ciemnościach toni
A ja tego nie chcę...
Utoniesz...
Nie powstaniesz już by powiedzieć jak
bardzo mnie kochasz
Popłyniesz
W raz z nurtem rzeki prosto w ręce Boga
Wybacz! Odchodzę
Mnie nie będzie
Już nic nie stanie Ci na drodze
Może z inną bliżej i
szczęśliwy...gdziekolwiek...
Życie kocham
Choć ono mnie nie rozpieszcza
Ty tez staraj się na nowo pokochać
I zrozum przekazanie tego wiersza
(KC =*) Zrozum...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.