Jesteś winna
Jesteś winna tej miłości,
tej ironii w śmiechu mym
na każde kocham Cię,
temu chaosowi myśli
w piwnicy, na strychu...
Jesteś winna tej miłości,
wschodowi słońca jak i
ostatecznemu zachodowi,
a on przecież nie jest wcale
taki ostatni jak bym chciał...
Jesteś winna tej miłości,
temu, że na schodach widzę
jak ciągle z nich spadasz,
a w dłoni czuję ten uścisk,
ten uścisk na zawsze...
Jesteś winna tej miłości,
tak samo jak ja oskarżyciel,
jak moje pocałunki w parku,
moje wyznania Cię dopadły,
a Ty się nie broniłaś nigdy...
I co na to sąd?
Wyrok będzie, już jest...
Nikt nie zapomni,
nikt nie powie: żałuję
To jest miłe dożywocie
Komentarze (1)
Żeby wszyscy skazańcy dostawali takie wyroki - świat
byłby piękny :) Ładny wiersz.