jesteś wszędzie
wyłaniasz się jak czarny kocur
zza rogu domu którego nigdy
nie mieliśmy
Jesteś
w każdej z łez
spływających po policzku
których nie osuszy Twoja dłoń
w każdym przkleństwie
rzuconym ze złości
że Ciebie nie ma obok
w każdym oddechu
którego brakuje mi gdy krzyczę
do pustki
w każdym kawałku mnie
jak ból który nigdy
nie ustaje
Jesteś
chłodem
który mnie ogarnia gdy rano wstaję
z łóżka w połowie pustego
Jesteś
Wszędzie
chociaż nigdzie Ciebie
nie widzę nie słyszę nie czuję
Jestes
Wszędzie
choć dawno zniknąłeś
Jesteś wszędzie?
Czy tylko tak mi się wydaje?
Komentarze (9)
Podobałby mi się jeszcze bardziej bez dużych liter
wewnątrz zdania, pozdrawiam. Plusik zostawiam :)
gdzie znów polazł że go nie ma
Pozdrawiam serdecznie
Ładna melancholia
Pozdrawiam:-)
Bardzo mi się podoba... Pozdrawiam :)
Ewa Kosim, demona, chyba macie rację, ja tez czułam
przesyt :D
czyli to tylko wyobraźnia!
jesteś
a chciałabym
by ciebie nie
było
ciebie nie ma
jesteś
bez siebie
na początku
pośród
i końcu dnia
i w te cholerne noce
coraz zimniejsze
a dni coraz głupsze
ale pobądź jeszcze
DOBRY TEKST !
MIŁEGO
Demonka ma rację, jak jest ktoś w myślach cały czas
wtedy jest wszędzie :) pozdrawiam
Ciekawy. Pierwszy wers bym usunęła, bo już tytuł
wystarczy, no i może kilka "jesteś". Oczywiście
zrobisz jak uważasz. Pozdrawiam pogodnie.
nie tylko jest ale też o nim myślisz