Jeszcze...
Jeszcze akacją zapachniał wieczór.
Ostatnie krople deszczu na dłoni
Wyschły niezdarnie -
Nie idź dziś do niej.
Jeszcze zanurzam palce w półmroku.
Czas, nędzny felczer, kładzie na skronie
Ciężar Syzyfa -
Nie idź dziś do niej.
Jeszcze pasjanse z lęków układam.
Wieczór purpurą daleką płonie,
Tęczą zachodu -
Nie idź dziś do niej.
Jeszcze Feniksem wstanę z popiołów.
Zalśnię jak Wenus na nieboskłonie
Nocy czerwcowej -
Nie pójdziesz do niej.
Komentarze (9)
Wiersz bardzo piękny i ta prośba która jest ujmująca.
Pozdrawiam serdecznie Jaśminowa
Świetny:)))Pozdrawiam:)))
Piękny wiersz choć smutny. Cieplutko pozdrawiam.
Jak krzemanka - czytam jako zaklinanie. Dobry tekst.
Ładny, klimatyczny wiersz. Brzmi jak zaklinanie losu.
Miłego popołudnia.
Piękny, choć smutny
Pozdrawiam z uśmiechem paaa
bardzo ładny
Piękny wiersz! Pozdrawiam!
I znowu się rozmarzyłam czytając Twój wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:-)