Jeszcze ale już
Wiatr owiewa liść wokoło,
czas za wiatrem kolor zmienia,
łabędź latem już zmęczony.
Tylko mrówka – tylko mrówka...
co mrówka? Nie ziewa.
Cienie bardziej pochylone
chyba cienia nie szukają?
Miny mają rozmarzone
z żalem w słońce spoglądają.
Wszystko kiedyś się zakończy,
urlop zły że musi wracać.
Rolnik też jakiś nie w sosie
musi iść... siano przewracać
Śliwka wisi już nadgniła,
zapomnieli o niej ludzie.
A drzewo z pretensjami...
dziczeję z latami.
Tylko obłok na niebie
zmienia się sam dla siebie,
z bielutkiego baranka -
w burzliwego szatana.
Komentarze (22)
rozmarzyłem sie się patrząc na Twoje obrazy
Fajny wiersz, podoba mi się, że taki na luzie :)
Tak to właśnie jest!
Bardzo ładny!
Karlu! Unikniesz powtórzenia "cienia"
... chyba chłodu nie szukają...
Pozdrawiam serdecznie:)
Ładny obrazek z przyrodą w roli głównej.Pozdrawiam.
ale już mija lato ,nadchodzi jesień potem zima i tak
wkoło ...słusznie wszystko się kończy
rozmarzenie i refleksyjnie - b.ładnie
pozdrawiam
Ciekawa bajka... Uśmiechy ;))
Ta mrówka mnie rozśmieszyła -Nie ziewa :)Ładny wiersz
pozdrawiam.
Bardzo ładny i z sensem wiersz.
:))
Podoba mi się:) Pozdrawiam.
Karl wiersz mi się podoba - cały nawet ta śliwka
nadgniła- ładnie o końcu lata, ale baranek w szatanka,
jeszcze burzliwego - kurcze, tu mam problem:))
Pozdrawiam ciepło:)
Burzliwa przemiana, a wierszyk fajny.
Pozdrawiam ciepło
:)
Bardzo plastycznie i ciekawy opis...mozaika obrazów i
spostrzeżeń tworzy klimat pogranicza lata i jesieni.
Przeczytałam z przyjemnością. Pozdrawiam :-)
Fajne rozmarzenie. Pierwsza strofa spodobała mi się
szczególnie. Miłego dnia.
fajna gra słów
musze zauwazyc , gdy bede na spacerze czy te mrówki
ziewają
pozdrawiam:)