Jeszcze bliżej
z cyklu listy do M
i już noc
maluje czernią szyby
wreszcie zbliża mnie
o jeden oddech
i dotyk namiętnego szeptu
jestem
wśród nagich pragnień
krok od wrzących zmysłów
już rozpakowuję marzenia
a muzyka
jak bluszcz oplata wnętrze
roztańczony płomień
pokazuje drogę
w bezgrzeszną otchłań
świat nie istnieje
dopóki świt
nie znajdzie nas
w chłodzie pomiętej satyny
autor
kaczor 100
Dodano: 2020-08-30 09:56:40
Ten wiersz przeczytano 2327 razy
Oddanych głosów: 37
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Fajnie, a satyna chłodzi, fakt i gniecie się. :)
Pozdrawiam :)
Pogięta satyna... Oj dałeś do myślenia Grzegorzu ;)
Pozdrawiam
Piękny. Bardzo rozpala wyobraźnię, a bezgrzeszna
otchłań i wrzące zmysły to prawdziwe
perełki.Pozdrawiam z uśmiechem.
Romantycznie i subtelnie napisany erotyk...
Piękny!
Pozdrawiam serdecznie :)
Ujął mnie ten nieistniejący świat dopóki... :)
Podoba mi się, a ten roztańczony płomień, co wskazuje
drogę - super:).
jakiż subtelny ten erotyk.