Jeszcze gra kapela
Zżółkły trawy na dawniej tak soczystej
łące,
a czas psotnik wyrzeźbił w fizjonomii
bruzdy.
Dziś już ciebie nie cieszy ranny ptaków
koncert,
dotknął bardzo kąśliwie cios losu
okrutny.
Przeklął również Dionizos, zlekceważył
Eros,
a caryca Potencja pokazała plecy.
Czajnik przestał bulgotać, żal duszę
rozdziera,
może zmiana partnerki z niemocy wyleczy?
Albo z drzewa johimby zdrapiesz cenną korę,
zetrzesz na drobny proszek, zjesz, popijesz
wodą.
Ufać będziesz, że sezam znowu się
otworzy,
namiętności jak Fenix z prochu się
odrodzą.
Masz wciąż życie przed sobą, jeszcze nie
umierasz,
rozchmurz myśli i czoło, roznieć w duszy
ogień.
Wysiadł jeden instrument, lecz gra wciąż
kapela.
To, co byt oferuje – zaakceptuj, doceń.
Komentarze (171)
Grzegorzu, nie jestem uparciuchem. Już zmieniłem. :)
"Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną..." W.
Młynarski
...dopóki gra kapela niech serca nam płoną :)
Przeczytałam z przyjemnością.
Wiersz zaciekawia, budzi refleksje ale ma też
przesłanie bardzo optymistyczne :) Doświadczenie
podpowiada, że najlepszym lekarstwem jest - nowa
miłość :) Niech peel nie traci czasu cennego i
przeżyje jeszcze coś wielce namiętnego ;)
Sławku rozumiem przesłanie wersu ale chodzi o sam
wyraz, grzmi - nie pasuje mi tam, może - dawniej,
drzewiej, ongi, wcześniej, wówczas.
Dobry wiersz, tylko go nie popsuj.
Trzymaj się. Czyżbyśmy się starzeli a inni - nie?
Dopóki gra kapela...Pięknie. Pozdrawiam serdecznie
Kapela wciąż gra więc można się spełniać na inne
sposoby i odkrywać siebie w innych wymiarach;
pozdrawiam serdecznie.
/Masz wciąż życie przed sobą,/To z Twojego pięknego
wiersza...a jesień ( życia) tez bywa piękna. Miłego
dnia Sławku;)
każda pora życia ma swe uroki,,pozdrawiam:)
Patrzę na świat z optymizmem i z uśmiechem na
twarzy,ciekawy wiersz...
Pozdrawiam cieplutko Sławku:)
Dobry 13-sylabowiec. Zapraszam do siebie - dawno
Ciebie tam nie widziałam. Życzę dobrego dnia :))
Bordo - czas rolnik -przy zamianie na 'rolnik czas'
zgubi prawidłową akcentowość wersu, więc tu bym
zostawiła i nie czepiała się tak wszystkiego, ale
zostawmy to autorowi, wiem, że sobie poradzi.
Dziękuję wszystkim za krytyczne uwagi. Nie twierdzę,
że piszę bezbłędnie. Bezpośrednio przed opublikowaniem
zmieniłem jeszcze dwie rzeczy, tzn. z reguły zawsze
można coś udoskonalić. Wszystkie uwagi rozważę w
spokoju. Życzę Wam przyjemnej niedzieli. :)
Witaj. Pozwolę sobie na kilka uwag.
Zgadzam się z Marcepani, co do drugiego wersu.
I nie "czas rolnik", tylko "rolnik czas", tak jak
"staruszek świat" czy "matka ziemia".
zdecydowanie "bruzdy na obliczu", bo tak jak jest w
wierszu to wychodzi, że bruzda ma oblicze.
"tak soczystej" - znasz moje zdanie na temat
zapychaczy.
dotknął bardzo dotkliwie - "bardzo" - takie sobie.
"cios losu" - raczej losu cios -
ale nie będę się upierał.
Wszystko nagromadziło się w pierwszej strofie, więc
myślę, że ta strofa do gruntownej korekty.
Pozdrawiam :):)
Sławku - szykuj małe zmianki, bo zobacz co mi się
rzuciło jako przeszkody w Twoich prawie zawsze
idealnych wierszach:
1 zwrotka = 2 x "na" i "dotknął dotkliwie", dalej
----> w pierwszej przy końcu i zaraz na początku
drugiej masz "ciebie".
--------- zamień ot choćby na:
Zżółkły trawy na dawniej tak soczystej łące,
a czas rolnik wyorał w obliczu swe bruzdy.
Dziś już ciebie nie cieszy ranny ptaków koncert,
dotknął bardzo kąśliwie cios losu okrutny.
Przeklął również Dionizos, zlekceważył Eros,
a caryca Potencja pokazała plecy.
---------------
ale wiem, że zrobisz lepiej jak przysiądziesz.
Co zaś tyczy się całości - piękny wiersz, bo na tej
stronie innych nie ma. I orkiestra wciąż gra a pani
wena tańczy.
Grzegorzu.
Dla mnie jest jasne jak słońce, że w tym zdaniu chodzi
o to, że młodość minęła i wiele rzeczy nie są już
takie jak kiedyś, za owej młodości. „kiedyś” to
nieokreślone pojęcie związane z czasem. Może zależnie
od kontekstu oznaczać przyszłość lub przeszłość.
Miłej niedzieli przyjacielu. :)
Póki "gra kapela",
niech nas rozwesela.
Pozdrawiam Przyjacielu, Sławku zabij mnie ale za chiny
ludowe nie pasuje mi w pierwszym wersie to "kiedyś" -
zaimek przysłowny. Trochę zgrzyta semantycznie.