Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Jeszcze ich rżenie tułacze się...

Ociemniali do nieba szli

Za parę chwil święto ,,Barbórka"


Lubią niebo i spokój, lubią gdy wiatr ich smaga
Kroki stawiają jak w majestacie, subtelnie
Wiatr im grzywy wychyla, podnosząc ku górze
Uciekają na oślep gdy słyszą z nieba burzę

Podnoszą z godnością łby do góry do słońca
Którego przez całe lata swojego życia nie znali
Tarzają się w trawie na łące, w radości bez końca
Rżą w pieśni miłosnej, którą słychać w oddali

Są wolne, jak mustangi na szerokiej prerii
Nie biegają jednak, idą stepem w galerii
Nasłuchują stukotu uderzeń wagoników
Już nie pracują, tu na łące nie spotkają górników

Cały swój ciężki żywot w czarnych chodnikach
Ciągnęli wagoniki z czarnym urobkiem
Jak w kieracie od przodka po szyb wyciągu
W oparach czarnego pyłu, silnego przeciągu

Byli traktowani przez brać górniczą z szacunkiem
Pracowali pospołu w górniczym fedrunkiem
Ciągnęli z wysiłkiem spiętych wagoników wiele
Pracowali co dnia, odpoczywali w niedzielę

Po znojnej pracy odpoczywali w podziemnej stajni
Żłoby pełne sytego obroku jak w najlepszej jadalni
Dzień po dniu praca – w ciemności przebywali
Po latach pracy – do słońca wyjeżdżali- ociemniali

Konie, wagoniki i węgiel skrzący blaskiem czerni
To moje dzieciństwo, wśród kominów hut i kopalń
Za miastem na łąkach cicha przystań ich żywot zamyka
Przymykam oczy, pod niebem górniczy pegaz przemyka
Ich dusze poszły do nieba

Autor-slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.SimpleSite

Ostatni koń z kopalni „Polska” wyjechał na powierzchnie w 1952 roku Wszystkie konie do ostatnich dni życie byli pod szczególną opieką górników -emerytów (miłość po grób)

autor

slonzok

Dodano: 2019-08-23 18:37:41
Ten wiersz przeczytano 619 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Przyroda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (2)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Panie Bolesławie
Na miejscu galerii SCC (kop.Gottwald) na poz.302 do
lat 90-tych były stajnie że żłobami dla koni.
Znam to z autopsji...
Pozdrawiam :-)

bronislawa.piasecka bronislawa.piasecka

Tak, to prawda Bolesławie. O konikach zapomniało się,
a jednak biedaki pracowały ciężko pod ziemią. Całe
swoje końskie życie spędzili ciągając wagoniki z
węglem. To pięknie,że górnicy szanowali ich.
Pięknie wspominasz o nich Bolesławie w swoim uroczym
wierszu. Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »