JESZCZE JEDEN WYRAZ BEJ TO...
Już sobie nawet dałam spokój z ubieraniem wszystkiego w jakieś porządne rymy czy słowa: mnie chodzi tylko o przekaz...
Znów się wściekło kilka osób,
że na beju głosy nieuczciwe krążą.
Wiecie co? Mam ja sposób:
zostawmy ich, niech do celu dążą.
Co ja mówię, myślisz pewnie?
Ale nie ma na co głosów dawać,
skoro wszystkie wiersze to apele,
by na byle co nie rozdawać.
Nie przekonacie do siebie
ludzi, którzy są w to zamieszani,
dopóki siebie nie zapytacie:
a co możemy im zaoferować sami?
Pomyśl sam: czy lepiej mieć
głosów mnóstwo, czy też nie?
I teraz postaw się na miejscu
początkującego wierszoklety:
on wybierze pierwszą opcję,
by się poczuć jak poeta.
Głosów nie mieć? Cóż za wybór!
Tak więc nie truj nic o beju,
bo gdy apel jakiś widzę,
TO DOSTAJĘ JUŻ SZALEJU!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.