Jeszcze jedna szansa
Wena mnie opuściła,
nie, nigdy nie istniała,
to dusza zraniona pisała,
moją krzywdę,
na papier wylała,
w ten sposób,
życie mi uratowała.
Wena mnie opuściła,
nie, nigdy nie istniała,
to dusza zraniona pisała,
moją krzywdę,
na papier wylała,
w ten sposób,
życie mi uratowała.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.