jeszcze nie jesień
ziemia nie zachodzi nigdy nad morzem
deszczów
jedyne miejsce spokojnej jesieni
w betlejemce hula słoneczny wiatr
bezsilnie zasypuje nasze ślady
bogate niegdyś w treści zagony
porastają teraz zdziczałymi wierszami
bujnie plenią się okresy błędów i
wypaczeń
piętno gorącej historii zastygło w falach
bazaltu
zaglądam tu co wieczór samotnie
srebrne usta przyklejone taśmą pamięci
może to jeszcze nie jesień
ziemia nie zachodzi nigdy nad morzem
deszczów
Komentarze (2)
Wiersz na poziomie. Bardzo wysokim. Metaforyka - jak
dla mnie rewelacja!
świetne i bardzo oryginalne metafory :-)