Jeszcze nie odchodź
Nareszcie jesteś- złota, polska.
Tak mało ciebie tego roku.
Listopadowy promyk wniosłaś
cudowną rudość, ciszy spokój.
Wietrzny hulaka krokiem halnym
rozwiewa wokół resztki złota.
A mnie sie zdaje dzisiaj jakbyś
była wiosenna. Proszę oddal
jesiennych deszczy zimny dotyk
i pomarszczone kałuż czoło.
Niech oczy głaśnie obłok modry
i wiersz szeleści tuż pod stopą.
Jeszcze poczekaj. Jeszcze otul
jedwabnym szalem z ciepłych nitek.
Zanim nałożysz gruby kożuch,
zatańczmy jeszcze. Raz się żyje.
Komentarze (30)
rzeczywiście, przepiękny, obrazowy..pozdrawiam :)
Witaj. Ladny wiersz, niemalze jak zaklinanie jesieni.
Moc serdecznosci Magdo.
Raz się żyje i trzeba to docenić :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Zawsze będę pełen szacunku do Twoich wierszy Magdo. Za
ich niezwykły przekaz i perfekcję warsztatową.
Pozdrawiam cieplutko pa :)
piękne zaklinanie jesieni
Czy zaczeka...płocha nadzieja...za oknem słonko jskieś
takie za chmur na chwilę wyjrzy...i deszcz okrutnie
nas zalewa...pięknie piszesz o tej naszej, złotej
jesieni...
Pozdrawiam serdecznie
Pięknie Magdo piszesz o jesieni i pomimo pluchy,braku
słońca niech jeszcze gości.Co do tańca chętnie
zatańczę więc się nisko kłaniam i zapraszam.Pozdrawiam
serdecznie miłego wieczoru.
Zostań, ja też proszę :)
Piekny jest
Pozdrawiam :*)
ciepło finezyjnie o naszej złotej jesieni tyle w niej
piękna - :-)
pozdrawiam
I niech będzie jak piszesz - pięknie. Jutro i
pojutrze, i... ;-)
Pozdrawiam :)
dzis bylo pieknie,
jutro ma byc jeszcze ladniej,
pozdrawiam;)
jak ładnie:)
pięknie i ciepło o jesieni cudowna pora roku
taka nasza polska jesień- taką to mu lubimy
:))-pozdrawiam
Popieram całą sobą.
Też chcę, żeby została - taka złota i słoneczna :)