jeszcze nie wracamy...
bo w Paryżu wszystko kwitnie,
słońce po ulicach chodzi
i z zalotnym swym spojrzeniem
w świecie uczuć tańcem wodzi…
Wszystko jest tam roześmiane
faluje, grzeje swym blaskiem
melodią z kafejek upaja …
więc jak tu z radością nie patrzeć...?
Kawa też pachnie inaczej,
słodko, czule… ponętnie
szum rzeki w uszach rozbrzmiewa
jakże inaczej…tak
dźwięcznie…
Wiatr włosy odgarnia z czoła
do ucha nam szepcze figlarnie
gdy siedząc nad brzegiem Sekwany
wyławiasz gwiezdne latarnie...
Ten długi spacer bulwarem,
gdy miałeś we włosach słońce
śnić teraz będę po nocach
przez długie zimowe miesiące... :))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.