Jeszcze przyjazn?
A kiedy bede juz calkiem sama
z bagazen doswiadczen wielu,
wiem, ze wysluchasz, bo jakby nie bylo
zostaniesz mi jeden...moj przyjacielu.
Ilekroc chcialam lub bylam na szczytach,
ty zawsze mnie ostrzegales
i wiem to teraz, po latach wielu,
ze czesto lub zawsze ty racje miales.
Co nam zostanie w te dlugie wieczory?
Moze kominka ciepla ogarek?
Lyk wina, nostalgia, co zawsze sie
czepia, jak mgla w jesienny ranek.
Lecz tli sie wiecej na dnie naszych
serc, co zaden czas nie oszuka,
ta wlasnie droga od startu do mety
przyjazni wiernej lat zawierucha.
I wlasnie dzisiaj z rozkosza tajemna
czekam na nasze znowu spotkanie,
przy cieple wielu ukrytych tajemnic
gotowa na podroz w nieznane.
Lecz jakis inny dzis mi sie jawisz,
jakbys tu nagle z ksiezyca spadl,
gwiazdziscie promienny, czuly i mily
inaczej z przyjaznia za pan brat.
Jeszcze do wszystkich zdumien mych
naglych,darujesz chwilke, jakze mi mila,
kwiaty i jakies przebrzmiale slowa
a ja? - Wciaz tylko tamta dziewczyna.
I przyjazn moze zmienic sie w milosc
juz wiem, ze to na pewno mozliwe
lecz milosc odeszla przyjaznia nie
bedzie...Nigdy - to zbyt uciazliwe.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.